Dziewczyna delikatnie podniosła głowę wyżej, wzrokiem tym samym napotykając na jego przepiękne, czekoladowe oczy. Z każdą chwilą czuła, że jej nogi zdają się być stworzone z waty, a palce nieregularnie drgały. Gdy tylko Tom posłał w jej kierunku uroczy uśmiech, na jej bladych wcześniej policzkach zakwitł delikatny rumieniec. Z każdym krokiem dystans między nimi malał. Oni jednak zupełnie nie zważając na to uwagi cieszyli się swoim widokiem. Gdy wreszcie znajdowali się tak blisko siebie, że mogliby usłyszeć najcichsze słowa wypowiadanie przez któreś z nich.
- Cześć, jesteś Tom, prawda? - dziewczyna wreszcie zdołała przełamać barierę, którą niezręczna cisza postawiła między nimi. Czekała aż Tom zdoła wydusić z siebie chociaż słowo, nerwowo poruszając przy ty stopą. Chłopak wmawiał sobie, że jedynie udaje speszonego. Iva jest dla niego przecież jedynie rzeczą. Przedmiotem, który musi wykorzystać dla własnej korzyści. Nie może pozwolić sobie na nawet odrobinę współczucia. Nie powinien żywić do niej żadnych uczuć.
- Tak, a ty Iva, nowa uczennica. - upewnił się, po raz kolejny odsłaniając przy tym swoje białe jak perły zęby. Dziewczyna w odpowiedzi pokiwała jedynie głową. Ich dalsza rozmowa rozmowa nie przynosiła efektów zamierzonych przez Toma. Z każdym słowem jednak czuł, że końcowa decyzja nie okaże się tak prosta na jaką wcześniej mogłaby wyglądać. Po chwili jednak skarcił się za to w myślach. Zdał sobie sprawę, że musi szybciej podjąć działania.
- Słuchaj, mam do Ciebie pytanie. Mogę zadać? - zapytał bardzo nie pewnym głosem, modląc się przy tym aby na następne jego pytanie dziewczyna bez wahania odpowiedziała twierdząco.
- Oczywiście. - oznajmiła delikatnie kiwając przy tym głową. Zaczęła też w nerwach wybijać swoje delikatne palce. Chłopak widząc to jedynie delikatnie się uśmiechną. Wskazywało to, że jego strategia okazałą się trafna.
- Chciałabyś może... wybrać się ze mną na spacer? - wydusił wreszcie. Nigdy nie sądził, że pytanie tego typu kiedykolwiek może okazać się problemem. Ta dziewczyna zdecydowanie dziwnie na niego działa. Nie spodziewał się, że w jego planie może pojawić się przeszkoda zwana... miłością.
- Oczywiście. - uśmiechnęła się po czym razem z chłopakiem podążyła w stronę wyjścia. Zupełnie nie podejrzewała, że dla Toma ten spacer nie będzie jedynie przyjemnością...
~,~
Mila biegała po pokoju w poszukiwaniu stroju idealnego na okazję, która się zbliżała. Umówiła się na randkę i wiedziała, że musi wyglądać perfekcyjnie. Brak Ivy w pokoju jedynie ułatwiał jej dojście do wyznaczonego celu. Blondynka zupełnie nie myślała w tym momencie o nowej współlokatorce.
Kiedy przekładała bluzki z miejsca na miejsce i zastanawiała się nad wyborem którejś z nich, między jednym ubraniem a drugim dostrzegła białą kartkę. Kiedy obróciła ją na drugą stronę, zauważyła, że to zdjęcie. Przedstawiło on ją i Alexa. Wydawali się bardzo szczęśliwi.
Dziewczyna zmarszczyła czoło i spróbowała przypomnieć sobie sytuację, w której wykonywana była fotografia. Wydawało jej się jednak, że z czarnoskórym nigdy nie miała bliższego kontaktu. Jednak gdy patrzyła na znaleziony przedmiot, bardzo pragnęła przypomnieć sobie chociaż odrobinę.
Od dziecka nie znosiła gdy nie wyznawano jej całej prawdy. Domagała się aby opowiadano jej wszystko z najdrobniejszymi szczegółami i nie tolerowała kłamstwa.
Jednak w zaistniałym przypadku wszystko zależało od niej. Robiła wszystko aby zaspokoić swój popęd. Mimo to, nie udawało się.
Wszystko mogłoby być prostsze, gdyby Alex tak na nią nie działał. Wystarczyłoby o nim zapomnieć i żyć teraźniejszością.
~,~
Kruczoczarne włosy dziewczyny ukrywały jej zaróżowione policzki. Kątem okaz spoglądała na Davida i próbowała nie myśleć o zajściu, które miało miejsce kilka dni temu. Jednak gdy tylko jej brązowe jak czekolada oczy uciekły w jej stronę, wszystkie wspomnienia powróciły do jej umysłu.
Zdenerwowana wybiegła z pokoju. Zacisnęła pięści i ruchem ramion odgarnęła włosy na plecy. Energicznym krokiem udała się do wyjścia. Pragnęła znaleźć się jak najdalej od przyjaciółki. Była świadoma, że jeśli teraz postanowi z nią porozmawiać, nie wiele zdziała.
Nagle poczuła ból w okolicach centralnej części czoła. Kolana delikatnie się po nią ugięły i mało co nie upadła. Po chwili podniosła głowę i zauważyła przed sobą lekko zagubionego Davida. W jego oczach jednak dało się zauważyć zatroskanie.
- Coś się stało? - zapytał niepewnie. Dziewczyna jedynie pomasowała skronie i spróbowała ukryć zapłakane oczy pod warstwą włosów. Chłopak odgarnął je i podniósł podbródek dziewczyny. Jego dłoń zadrżała, a usta ułożyły się w delikatny uśmiech.
- Wszystko dobrze? - po raz kolejny spróbował dowiedzieć się czegoś o samopoczuciu dziewczyny. Tina tylko zacisnęła usta. Po momencie namysłu odwróciła się na pięcie i spróbowała jak najszybciej oddalić się. Chłopak jednak chwycił jej kruchą dłoń, zatrzymują przy tym.
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. - oznajmił szczerze i odszedł wolnym krokiem. Szatynka nie mogła powstrzymać się od uśmiechu, jej kąciki ust momentalnie powędrowały w górę. Czuła się niezwykle.
Miała nadzieję, że tym razem nie zwróci na nią uwagi. Liczyła się z tym, że jeśli wypowie w jej stronę chociaż słowo, nie będzie w stanie przejść bez odpowiedzi.
Nagle poczuła ból w okolicach centralnej części czoła. Kolana delikatnie się po nią ugięły i mało co nie upadła. Po chwili podniosła głowę i zauważyła przed sobą lekko zagubionego Davida. W jego oczach jednak dało się zauważyć zatroskanie.
- Coś się stało? - zapytał niepewnie. Dziewczyna jedynie pomasowała skronie i spróbowała ukryć zapłakane oczy pod warstwą włosów. Chłopak odgarnął je i podniósł podbródek dziewczyny. Jego dłoń zadrżała, a usta ułożyły się w delikatny uśmiech.
- Wszystko dobrze? - po raz kolejny spróbował dowiedzieć się czegoś o samopoczuciu dziewczyny. Tina tylko zacisnęła usta. Po momencie namysłu odwróciła się na pięcie i spróbowała jak najszybciej oddalić się. Chłopak jednak chwycił jej kruchą dłoń, zatrzymują przy tym.
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. - oznajmił szczerze i odszedł wolnym krokiem. Szatynka nie mogła powstrzymać się od uśmiechu, jej kąciki ust momentalnie powędrowały w górę. Czuła się niezwykle.
Miała nadzieję, że tym razem nie zwróci na nią uwagi. Liczyła się z tym, że jeśli wypowie w jej stronę chociaż słowo, nie będzie w stanie przejść bez odpowiedzi.
fajne opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział ;* pozdrawiam
//Nati
Witam. Informuję, że Twojego bloga oceni Aithnne. Pozdrawiam! (Shiibuya)
OdpowiedzUsuńWitam! W imieniu swoim i całej Załogi ocenialni Shiibuya z przykrością informuję, że właśnie ukazała się odmowa oceny Twojego bloga. Zapraszam do zapoznania się z notką oraz do ponownego zgłoszenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń