poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział pierwszy czyli wiele niedomówień i pierwsze wrażenie

   Gdy ktoś niszczy nasze marzenia, zmusza do zmiany decyzji, czujemy, że nasz świat jest inny. Czegoś w nim brakuje. Pozostaje tylko odkryć czego. I zawsze gdy jesteśmy już tak blisko odpowiedzi, ktoś staje nam na drodze.
   Taka właśnie rzeczywistość dopadła Ivę. Nikt nie daje jej dojść do słowa. Bliscy chcą urządzać jej życie. Dziewczyna boi się zbuntować. Taka już była, od zawsze. Dziadkowie mówią, że jest wcieleniem dobra. Nie skrzywdziła by nawet muchy. Jednak czy to na pewno tylko żarty...
   Gdzieś na drugim końcu świata żyje Tom. Ma dziewczynę, wielu przyjaciół. Ktoś mógłby powiedzieć, że to zwykły chłopak. Jednak podczas tych nocy... zmienia się wszystko. I nikt nawet nie próbuje go powstrzymać.
   Zaczęło się nie dawno. W wigilijną noc. Nie mógł spać, słyszał głosy. Wreszcie stało się. Pierwsza przemiana; dla niektórych wielki dzień, dla innych... początek końca. To niszczy życie. Wprowadza inność, którą nie wszyscy akceptują. Jest jednak sposób by przerwać cierpienia. Wystarczy ją znaleść i zapomnieć o wszystkim co było kiedyś.
   Dziewczyna nie wie jeszcze o niczym. Nigdy nie usłyszała kim naprawdę jest i jakie jest jej przeznaczenie. Nigdy nie dowie się też, że miejsce w, którym znajdzie się już za moment przyniesie jej zgubę. Nawet w chwili śmierci nie pozwolą jej niczego pojąć.
   Tom wędruje korytarzem. Już wie, że osoba, która za moment przekroczy ten próg będzie dla niego najważniejsza. To dzięki niej jego życie wreszcie zacznie nabierać kolorów. Ona nie spodziewa się niczego. Nikt nie wyznał jej prawdy. Chłopak też tego nie zrobi. Wystarczy, że wzbudzi jej zaufanie, zaprowadzi w odpowiednia miejsce i zapomni. O wszystkim.
   Przekroczyła próg jej nowego domu. To właśnie wtedy pierwszy raz go zobaczyła. Jego piękny uśmiech, duże, ciemne oczy. To wszystko przyciągało ją do niego w tak szybkim tempie, że już po chwili dystans pomiędzy nimi stał się dużo mniejszy.
- Ty pewnie jesteś Iva. - spostrzegł i dopiero potem zdał sobie sprawę, że nie powinien znać jej imienia
- Tak. - dziewczyna chyba nie zauważyła błędu Toma. Wydawała się jakaś nieobecna. Nie rozmawiali już więcej tego wieczoru.
    Iva została oprowadzona przez brunetkę o szczerym uśmiechu. Wspomniała o wszystkich najważniejszych miejscach w domu. Opowiadała o kuchni, salonie oraz jadalni. W końcu zaprowadziła ją do pokoju. Tam czekała już wesoła blondynka. Ona również zdradziła parę sekretów domu. Mila, bo tak na imię było współlokatorce, z każdym wypowiadanym słowem czuła jeszcze większy zapał do tego co robi. Po długiej rozmowie dziewczyny wreszcie zasnęły.
   Obydwie obudziły się z samego rana. Usta Mili nie zamykały się. Mogła opowiadać w nieskończoność. Jednak dla Ivy już nieskończoność wcale nie jest taka długa jak mogło by się wydawać.


_______________

Łapcie pierwszy rozdzialik! Dziękuje za dwa pierwsze komentarze i liczę na więcej. Nie rozpisywałam się, ale myślę, że rozdziały będą właśnie podobnej długości. Nie lubię też wplatać to tego typu wielu dialogów dlatego w tytuły tam razem nie z nich. Jutro postaram się przedstawić to klasie na polskim. Oczywiście nie wspomnę kto jest autorem.

Agnieszka

1 komentarz:

  1. Nie wiem, co napisać. Może po prostu "wow"? Tak, to chyba odpowiednie słowa. Piszesz bardzo ładnie. Oby tak dalej. <3
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń